Mój pierwszy wpis....
Witam.... Mam na imię Wiktor i jestem alkoholikiem.
To kazdy z was usłyszy na każdym spotkaniu AA(Anonimowy alkoholik)...
Szczerze to nie wiem jak zacząć... Cieżko jest o tym rozmawiać ale może zacznijmij od tego aby nie pić za dużo bo to zawsze źlę się kończy nie ważne czy pijesz raz na tydzień czy cały tydzień tak ja ja....
Nie będe tutaj obijał w bawełnę ale chciałbym opowiedzieć o własych doświadczeniach z tym "sportem".
No to może zacznijmi od początku,
Kiedyś miałem wspaniałą ekipe znajomych od jakiegoś 15 roku życia było fajnie spotykaliśmy się fajnie się wypiło pogadaliśmy sobie i pożartowiliśmy i to tak trwało mniej wiecej do mojego 20 roku życia i wszystko wydawało się zajebistę potem każdy z nas miał troche inną drogę życia ale mimo wszystko trzymaliśmy się razem nawet dotarł do nas nowy kolega no i tak sie bawiliśmy w lato karty na ogrodzie z piwkami codziennie albo billard w knajpie w zimie ") było fajnie :)
Z tym co mogę dodać każdy z nas dostał za darmo uprawienia do opieki nad młodzieżą a niektóży nawet uprawienia do kierowania wycieczkami kolonialnymi.... Znaweł nawet ratownika medycznego który w czasie naszej organizacji opiekował się dziećmi... I nawet trwało to kilka lat :) ale mało ważne bo miałem pisać o sobię... Poznałem pewną dziewczynę wtedy ona miała 16 lat a ja 23 i wszystko było fajnie do momentu kiedy zaproponowałem jej mieszkanie razem ale ona oczywiście wolala mieszkać z Ojcem (oczaywiście nie bronie jej tego) ale nie można zmuszać człowieka który zawsze mieszkał nad cichym osiedlem do mieszkania przy głównej drodzę (w zasadzię to dziewię się dlaczego ludzię mieszkają tak blisko takich miejsc). no ale jakoś wyremontowałem to mieszkanie kupiłem sprzęty i daliśmy rade zamieszkać.
Wszystko było fajnie do momentu kiedy ona zaczeła zabierać ze sobą telefon do ubikacji mój telefon był kontrolowany prawie co dziennie mimo że nic nieukrywałem.
Owszem straciłem prawko ale głównie przez swoją głupote ale to może na inny raz.... i właśnie po pół roku po tym praweku mnie zostawiła do tego straciłem prawię wszystkich przyjaciół co bardzo boli ponieważ niemam teraz z kim porozmawiać tak szczerze(naprawde szczerze) a to ciągnie się już od 2 lat.
Nie wiem powiedziałem ile narazie potrafię
Pozdrawiam Radu